„Jeśli nie zmienimy szkół i uczelni, kolejnym pokoleniom będzie dużo trudniej dostosować się do coraz szybciej następujących zmian na świecie i w światowej gospodarce. Nie możemy dłużej udawać, że model szkoły z XIX wieku idealnie pasuje do rzeczywistości XXI wieku” – pisze we wstępie do najnowszego numeru Instytutu Idei zatytułowanego „Alfabet nowej edukacji” dyrektor Instytutu Obywatelskiego, Jarosław Wałęsa.

Zdaniem redaktora naczelnego Instytutu Idei „jeżeli nie podejmiemy wyzwania, przegramy rywalizację, czy tego chcemy, czy nie. Świat nie będzie na nas czekał”.>

Z dyrektorem Instytutu zgadza się Włodzimierz Paszyński, wiceprezydent Warszawy odpowiedzialny za kwestie edukacji. Zmiany są konieczne, „wymuszają je postęp cywilizacyjny i gospodarczy, (…) warunki życia, przemiany mentalne”.

Jednak reformując oświatę, nie można marnować dotychczasowych osiągnieć na tym polu. Jak zauważa Paszyński, „upowszechnienie wychowania przedszkolnego i obniżenie wieku rozpoczynania nauki było w polskiej edukacji największym programowo-organizacyjnym sukcesem minionych lat. Jako jedno z ostatnich państw europejskich dołączyliśmy do grona krajów, które znacznie wcześniej niż my zrozumiały, że właśnie w ten sposób najlepiej tworzy się podwaliny przyszłej pomyślności jednostek i całej zbiorowości. Niestety, nowy rząd podważył ten dorobek w jedną noc”!

Dziś widać, że rząd PiS idzie w zaparte, czego potwierdzeniem jest zapowiedź likwidacji gimnazjów. A przecież, jak pisze Włodzimierz Paszyński, choć pomysł gimnazjów na początku wydawał się kontrowersyjny, to później „ogromnym wysiłkiem nauczycieli, samorządowców i akademików (…) (stworzono) dobre warunki kształcenia i opieki dla najmłodszych dzieci. Powstały stosowne programy, podręczniki, pomoce dydaktyczne. Zbudowano i zmodernizowano tysiące sal do nauki i zabawy”.

Cały numer Instytutu Idei do pobrania (PDF).